Depilacja laserowa – 10 faktów o których nikt nie powie

Depilacja laserowa

Depilacja laserowa to zabieg, który w ostatnich czasach cieszy się olbrzymią popularnością. Narosło wokół niego wiele mitów, a o części faktów żaden specjalista się nie wypowie, bo chętnych na ten zabieg byłoby zdecydowanie mniej.


Co musisz wiedzieć zanim zdecydujesz się na zabieg depilacji laserowej?


Boli

Jedni mówią, że boli, inni zapierają się, że depilacja jest bezbolesna. Przetestowałam na sobie i mogę powiedzieć jedno: im wrażliwsza partia depilowana, tym boli bardziej. Specjaliści zasłaniają się tym, że u każdego próg odczuwania bólu jest inny. Zachwalają sprzęt, że niby szafirowa głowica działa znieczulająco. Porównują ból do ukąszenia komara lub mrowienia. Powiem Ci tylko tyle: gówno prawda. Jeśli boisz się depilacji nóg woskiem z powodu bólu lub więcej się na taki nie wybierzesz zniechęcona doświadczeniami, to laser odpuść, bo boli 10 razy bardziej. Jeśli zaś chcesz zrobić sobie głębokie bikini, a ból przypominający nakłuwanie rozżarzonymi igłami nie robi na Tobie wrażenia, to leć śmiało. Ja podziękuję.

Efekt utrzymuje się krócej niż myślisz

Myślisz, że jest to efekt już na zawsze? Srogo się rozczarujesz. Jeśli zastanawiasz się, czy będziesz miała spokój na 10 lat, boleśnie się pomylisz. Jeśli wyobrażasz sobie pięcioletnie życie bez maszynki do golenia, muszę zniszczyć Twoje marzenia. Włosy odrastają i to już po roku od depilacji. Nie tak gęste, jak przed zabiegiem, ale po 5 latach od zabiegu muszę je już regularnie trymować, bo jest ich całkiem sporo.

Zabiegi przypominające pomagają niewiele

Po zakończeniu cyklu zabiegów będziesz musiała wykonywać mniej więcej raz w roku jeden zabieg przypominający. Sęk w tym, że za wiele on jednak nie daje, bo czym jest jeden zabieg w porównaniu do całej serii, które przeszłaś poprzednio? Pomyśl logicznie – skoro potrzebne jest tyle zabiegów żeby wytępić włosy będące w różnych fazach wzrostu, to czy jak zrobisz jeden zabieg raz w roku wytępisz wszystkie na raz? Wydaje się niemożliwe, żeby w momencie tego jednego zabiegu wszystkie włosy były w tej samej fazie wzrostu, nie sądzisz?

Ile tych zabiegów będzie?

To, to już jest kosmos, bo co gabinet, to inaczej. Jedni piszą, że 3-4 zabiegi wystarczą, inni, że potrzebne jest 5-6 zabiegów. Ja poszłam do bardzo znanego gabinetu, w którym mówili, że 6-8 zabiegów i skóra będzie gładka jak pupcia niemowlaka, a włoski będą pojedyncze od czasu do czasu. W praktyce okazało się, że musiałam mieć zrobione 12 zabiegów i to najlepszym laserem na rynku. Więc przewidywaną ilość zabiegów też można między bajki włożyć.

Laser laserowi… nierówny

Było o tym głośno jakiś czas temu. Nie w każdym gabinecie depilacja laserowa jest wykonywana… laserem. Mam tu na myśli metodę IPL, która często sprzedawana jest jako depilacja laserowa, a działa zupełnie inaczej. Może to właśnie dlatego utarło się, że depilacja laserowa dla niektórych jest bezbolesna? Bo depilacja IPL daje właśnie takie odczucia – nie boli, nie wywołuje poparzeń i nie podrażnia w przeciwieństwie do lasera. Oprócz tego musisz wiedzieć, że te właściwe lasery różnią się między sobą skutecznością. Najczęściej spotykane w gabinetach są lasery Light Sheer i Vectus, i to ten drugi uznawany jest za najskuteczniejszy.

Zabieg laserem trwa długo

Jeśli robisz całe nogi może potrwać nawet od 4 do 6 godzin. Inne partie, które są zdecydowanie mniejsze trwają któcej, ale raczej nie wyjdziesz z zabiegu po 15 minutach. Głębokie bikini trwa na przykład od 20 minut w górę, może nawet zająć godzinę. Wszystko uzależnione jest od wielkości depilowanego fragmentu ciała oraz tego, czy będziesz potrzebowała przerw. Aha i dolicz jeszcze trochę czasu na wyginanie się z bólu.

Pożegnaj się z opalaniem

Jeśli jesteś czcicielką słońca, a chcesz sobie zrobić nóżki, musisz wiedzieć, że po zabiegu nie możesz przez jakiś czas opalać depilowanego fragmentu. Będziesz więc skazana na bardzo blady rok, długie spodnie, długie spódnice i przykrywanie nóg ręcznikiem na plaży.

Opłacalność zabiegu

Koszt zabiegów uzależniony jest od partii ciała oraz miejsca, w jakim się go wykonuje. Podam Ci jednak opłacalność na własnym przykładzie. Za trzy pierwsze zabiegi głębokiego bikini płaciłam 250zł, każdy kolejny kosztował 200zł. Czyli prosta matematyka: 3 zabiegi x 250zł = 750zł , do tego 9 zabiegów x 200zł = 1800zł. 750zł + 1800zł = 2550zł.

Do tej kwoty doliczasz zabiegi przypominające w cenie 200zł za każdy, czyli u mnie w ciągu 5 lat od wykonania zabiegu powinnam doliczyć sobie jeszcze 1000zł. Wychodzi więc 3550zł i kwota ta będzie rosła co roku o kolejne 200zł. W tej cenie mogłabym mieć na przykład 2 egzemplarze Philipsa Lumea, który jest bardzo okrzyczany, że działa cuda (nawiasem mówiąc już 2 lata bujam się z myślą czy go kupić). Ale pomijając już nawet tą Lumeę, sam fakt, że po 2 latach od zabiegu włosków możesz mieć już tyle, że nie da się ich nie zauważyć, powinien skłonić Cię do przemyślenia, czy warto w depilację laserową inwestować.

Powikłania

Depilacja wydaje się zabiegiem nieinwazyjnym, co nie zmienia faktu, że mogą się po niej pojawić powikłania. Do najczęstszych należą zapalenie mieszków włosowych, oparzenia, przebarwienia i odbarwienie skóry, reakcje alergiczne, zakażenia bakteryjne, wirusowe i grzybicze skóry.

Nie da się przewidzieć ostatecznego efektu

Każdy organizm jest inny, więc może się zdarzyć, że depilacja laserowa Tobie nie pomoże i nawet po 10 zabiegach uda Ci się wytępić zaledwie 20% posiadanych zbędnych włosków. U Twojej przyjaciółki może być z kolei zupełnie inaczej. Wszystko zależy od włosów, a im są jaśniejsze, tym trudniej o oczekiwane efekty.

Biorąc pod uwagę powyższe uwagi warto się zastanowić nad sensem poddania się depilacji laserowej. Nie jestem przeciwniczką lasera. Uważam, że to bardzo dobra alternatywa dla osób, które zmagają się z nadmiernym owłosieniem. Jednak cena wydaje się mocno wygórowana, tym bardziej, że postęp technologiczny idzie do przodu – obecnie nawet w zaciszu własnego domu możemy poddać się bezbolesnej depilacji metodą IPL, która w ostatecznym rozrachunku wychodzi taniej niż seria zabiegów laserem. Dodatkowo do refleksji zmusza fakt, że na zachodzie się już od lasera powoli odchodzi, a w Polsce nadal jest on traktowany jako Święty Graal wśród metod na pozbycie się nadmiernego owłosienia.

Pozdrawiam Cię serdecznie

Może Ci się również spodobać