Kosmetyczny minimalizm – ciało – czy to w ogóle może się udać?

Kosmetyczny minimalizm… W życiu każdej kobiety nadchodzi moment, że szafka na kosmetyki przestaje się domykać, a półki w łazience przypominają pole po bitwie.
Czy da się nie zwariować, mieć mało kosmetyków i jednocześnie mieć wszystko, co potrzebne?
Zrób sobie dobrą kawę i wspólnie zastanówmy się, czy my, kobiety, potrzebujemy tego wszystkiego, co obiecują nam producenci wiodących marek kosmetycznych. Zaczynamy!
Podstawą zarówno dobrze wykonanego makijażu jak i zachowania urody samej w sobie jest odpowiednia pielęgnacja. Producenci przekonują nas, że każda część naszego ciała wymaga szczególnej pielęgnacji. Zastanówmy się jednak, czy to ma sens.
Stopy
Jeśli skóra na Twoich stopach jest miękka niczym pupcia niemowlaka, nie ma potrzeby, byś stosowała pumeks, frezarki i inne wynalazki. Wychowałam się w domu, w którym pumeks zajmował stałe miejsce przy wannie. Nigdy nie czułam potrzeby używania go, co więcej, mama ani razu nie wspomniała mi, że powinnam go używać. Nawet gdy stopy mi stwardniały od latania na boso po kamieniach dookoła domu nigdy nie sięgnęłam po pumeks. Dzięki temu moje podeszwy są nadal takie, jak 10 lat temu. Widzę jednak pięty babci i mamy, które wołają o pomoc właśnie przez to, że przez całe życie były traktowane pumeksem.
Gdy zauważyłam, że u męża pod prysznicem również obecna jest ta nieszczęsna kostka do szorowania stóp od razu ją wywaliłam i już więcej się nie pojawiła. Mąż również nie potrzebował złuszczania naskórka, wmówiono mu, że powinien go używać. Od kilku lat ma normalne, zadbane stopy bez używania żadnych wynalazków, a frezarka, którą kiedyś dostał od mamy leży w kącie i nie była użyta przez niego ani razu.
Rozmawiając o stopach nie można nie wspomnieć o wszelkich kremach, peelingach i innych specyfikach, które mają zachować ich piękny, młody wygląd. Moim zdaniem to zwykły pic na wodę, a jedyne, czego potrzebują, to dezodorant, jeśli występuje problem z potliwością. W innym przypadku nie widzę sensu, ponieważ nie widzę różnicy między stopami pielęgnowanymi w sposób szczególny, a mytymi codziennie w normalny sposób.
Nogi
Oczywiście przy nogach nie sposób nie wspomnieć o cellulicie. Jeśli już go masz, będzie Ci się ciężko go pozbyć, a żadne specyfiki na to nie pomogą. Dieta, ćwiczenia, profesjonalne zabiegi ujędrniające – to działa. Niestety kosmetyki nie działają. Mogą dawać złudzenie, że stosowanie ich przynosi efekty, ale tak na prawdę to tylko reakcja naszego organizmu na różne bodźce – będziesz mieć szczuplejsze uda po miesiączce, a napuchnięte przed, ponieważ przed okresem organizm zatrzymuje wodę. To tylko jeden z przykładów. Jedyne, co przychodzi mi na myśl do pielęgnacji nóg, to poza produktami do depilacji nawilżający balsam do ciała – gdy latem masz przesuszoną skórę i łuszczy Ci się jest to najlepszy sposób, by zamaskować odstające skórki i ukoić skórę.
Peelingi? Od czasu do czasu spoko, ale i bez nich możesz mieć piękne nogi. Przydają się tylko wtedy, kiedy wrastają Ci włoski przed depilacją.
Kremy na pajączki na nogach? Nic nie dają, jeśli chcesz się pozbyć pajączków jedyne wyjście to udać się do specjalisty, który za dość sporą opłatą domknie naczynka.
Kremy na rozstępy? Również gra nie warta świeczki i wyrzucone pieniądze. Z rozstępami trzeba działać zanim się pojawią, jak już są to musztarda po obiedzie i również wizyta u specjalisty oraz gruba kasa żeby się tego pozbyć.
Wiem, że się oburzasz, ale pomyśl sama – czy lepiej zapłacić specjaliście raz, a dużo, czy wydawać fortunę na kremy, które efektów prawie wcale nie dają, a które kupujesz jeden po drugim z nadzieją, że ten nowy zadziała?
No i ostatnie, niezbędne – środek do depilacji. Może to być pianka, plastry z woskiem, cokolwiek. Ale nie potrafię wyobrazić sobie, że mogłoby tego nie być.
Pośladki
Analogicznie jak nogi. Pośladkom do szczęścia wystarczy dobre umycie i balsam do ciała.
Podwozie
Tutaj akurat będę popierać producentów płynów do higieny intymnej. Podwozia nie powinno się myć mydłem. Ba, nawet płynem do higieny intymnej pierwszym, lepszym z brzegu myć go nie należy. Można złapać grzybka, albo jakieś inne paskudztwo, a już najpewniej alergię, bo do większości specyfików dodaje się drażniące substancje spieniające i obficie się je perfumuje. Tak więc patrz na skład tego, co kupujesz, ale kupuj koniecznie.
Brzuch
Balsam do ciała wystarczy. Serio.
Piersi
Kremy ujędrniające nic nie dają, więc odpuść je sobie. Wystarczy, jak będziesz raz dziennie używać balsamu do ciała, nic więcej nie jest Ci potrzebne. Jeśli chcesz ujędrnić biust, to tylko ćwiczenia przyniosą oczekiwane efekty.
Plecy
Balsam do ciała wystarczy w zupełności.
Pachy
Dobry antyperspirant, nic więcej. Pachy to chyba jedna z najmniej problemowych części ciała.
Ręce
Jeśli nie masz przesuszonej skóry na dłoniach, nie musisz używać niczego. Jeśli jednak skóra łuszczy Ci się lub jest szorstka i nieprzyjemna, rozważ używanie kremu. Również patrz na składy, nie kupuj niczego, co może dodatkowo podrażnić Ci skórę.
Głowa
Jeśli jesteś włosomaniaczką, to prawdopodobnie przez to nie masz miejsca w szafce. Jeśli zaś nie jesteś i nie planujesz być, a włosy masz w dobrej kondycji, to w zupełności wystarczy Ci jakiś dobry szampon i odżywka do włosów. Epizodycznie maska, jeśli widzisz, że z włosami jest gorzej. Żadne płukanki, peelingi do skóry głowy i inne cuda nie będą Ci potrzebne.
Twarz
Zdecydowanie potrzebujesz więcej do pielęgnacji twarzy. Oprócz dobrego środka do oczyszczania twarzy, powinnaś zaopatrzyć się w tonik, krem nawilżający, krem pod oczy i środek złuszczający (NIE, nie peeling tylko profesjonalny środek złuszczający naskórek). Opcjonalnie krem przeciwzmarszczkowy, jeśli jesteś już w wieku, w którym powinno się go używać. Nic więcej nie potrzebujesz. I ponownie apeluję, patrz na składy i obserwuj stan skóry.
Podsumowując, potrzebujesz zaledwie:
- Żel pod prysznic / mydło / płyn do kąpieli
- Antyperspirant
- Balsam do ciała
- Płyn do higieny intymnej
- Pianka do golenia lub inny specyfik do depilacji
- Szampon
- Odżywka do włosów
- Krem nawilżający
- Krem pod oczy
- Środek złuszczający
- Tonik
- Żel do mycia twarzy
Pozdrawiam Cię serdecznie

U mnie pojęcie minimalizmu pojawia się tylko i wyłącznie w wypadku wyjazdu dokądkolwiek :D nie umiem żyć z tylko jednym zapachem żelu pod prysznic, a jeden szampon czy jedna odżywka to droga ku zagładzie moich włosów (skóra wrażliwa, skłonna o alergii i PRZYZWYCZAJANIA SIĘ do szamponów, więc mam 3 różne i nimi żongluję, podobnie jest z odżywkami, plus zabezpieczenie końcówek). Poza tym, sama dobrze wiesz, jak wygląda pielęgnacja skóry trudnej i kapryśnej :P i ile kosmetyków potrzeba, żeby jej stan był dobry, a nie tylko „jako-tako to maks”.