Najlepsze gry planszowe w które koniecznie musisz zagrać – Część II

Dziś kolejne gry planszowe, w które obowiązkowo powinnaś zagrać choć raz. Tym razem trochę prostsze, z mniejszą ilością elementów. Wcale nie znaczy, że są gorsze. Wręcz przeciwnie! To świetne planszówki, do których często będziesz wracać :)
Najlepsze gry planszowe na kwarantannę i nie tylko
K2
Liczba graczy: 1-5
Cel tej gry jest prosty – wejść na K2 jako pierwsza i przeżyć zejście. Czyli tak, jak podczas prawdziwej wyprawy w Himalaje. Mi się udało w to wygrać raz. To, że wejdziesz, nie znaczy, że wygrasz, bo na samej górze robi się tłoczno i inni gracze celowo mogą Cię blokować (na najwyższych polach może przebywać tylko 1 osoba). Znowu tutaj swoją cegiełkę do przeżywalności dokłada pogoda, do tego wpływa na nas wysokość i to, czy masz założony obóz. A jak uznasz, że jesteś w to dobra, możesz przekręcić planszę na drugą stronę i… niespodzianka! Czeka na Ciebie trudniejszy wariant! K2 to świetna przygoda!
7 cudów świata
Liczba graczy: 2-7
7 cudów świata to bardziej to karcianka niż planszówka, ale wciąga i to ostro. W grze liczy się zdobycie jak największej ilości punktów zwycięstwa, a można to osiągnąć na kilka sposobów – poprzez budowę cudów świata, zbieranie kart z odpowiednimi oznaczeniami lub też poprzez konflikty zbrojne. Ale zanim to zrobisz musisz uzbroić się w cierpliwość i uzbierać odpowiednie surowce, bowiem karty kosztują i to sporo. Podobnie jak w przypadku K2, masz 2 warianty rozgrywki. Mija już ponad rok, a nadal ta gra mi się nie znudziła i lubię do niej wracać. To nie kooperacja, to rywalizacja. Kto ma więcej, ten wygrywa!
Mars 2049
Liczba graczy: 2-4
Początkowo ta gra niespecjalnie przypadła mi do gustu, ale szybko znalazłam przyczynę. W tę grę najlepiej gra się przy 3-4 osobach. W dwie osoby jest nudnawa i nie ma w niej ducha bezlitosnej rywalizacji. Gra polega na tym, że musisz zdobyć biegun północny Marsa. Nie osiągniesz tego jednak zbyt łatwo – możesz to zrobić tylko poprzez budowanie kolejnych baz i stacji wydobywczych. Wydaje się proste? Nic bardziej mylnego! To kosztuje i to sporo, a złodzieje nie śpią. Są też sabotażyści, którzy utrudnią Ci życie, a kostka w tej grze jest wybitnie złośliwa (przynajmniej dla mnie). Ale z pewnością zagram w tę grę jeszcze nie raz, bo gra się w nią dobrze! Jeśli szukasz stosunkowo krótkiej gry i lubisz marsowe gry, to Mars 2049 jest dla Ciebie.
Wsiąść do pociągu: Europa
Liczba graczy: 2-5
Myślałam, że to gra na raz, ale zaczynam do niej tęsknić i to bardzo (niestety nie posiadam). Celem gry jest wybudowanie połączeń kolejowych, które wylosujesz. Kto ma najdłuższe połączenie, ten wygrywa. Ciekawie się robi, gdy trafisz na tunel lub Twoje połączenie spotyka się z połączeniem innego gracza. Co zrobić? Dowiesz się jak zagrasz! I na pewno Wsiąść do pociągu: Europa nie będzie grą na raz.
Takenoko
Liczba graczy: 2-4
To bardzo przyjemna gra niekoniecznie dla dzieci. I bardzo w moim stylu, bo to bardzo pandzia gra. Cesarz ma ogród do zagospodarowania, w którym pracuje ogrodnik, chcący za wszelką cenę ustrzec to, co wyrośnie przed żarłoczną pandą. A rosną bambusy i to w aż 3 kolorach!
Jest to jedna z zabawniejszych gier 3D, bo jej celem jest realizacja kart, które losujemy w ciemno. A zadania są różne – wyhoduj na przykład 4 zielone bambusy jednocześnie i to o odpowiedniej wysokości. Albo zbierz 3 różne kolory bambusów. Lub też ułóż kafelki w odpowiedniej kombinacji kolorystycznej. W tym wszystkim przeszkadza Ci zarówno żarłoczna panda, jak i inni gracze. Spróbuj Takenoko, nie zawiedziesz się.
Które gry planszowe polecam Ci szczególnie?
Z tej piątki mocnym faworytem są Mars 2049,7 cudów świata i Wsiąść do pociągu. To moja TOP 3 z tego zestawienia i dokładnie w tej kolejności. Mars bije wszystkie na głowę. A Ciebie która gra najbardziej zainteresowała?
Pozdrawiam Cię serdecznie
