Pogadajmy o szpilkach

Pogadajmy o szpilkach Italian Chic

Nie ma Italian Chic bez szpilek, można powiedzieć. Prawda jest jednak taka, że bez szpilek da radę, ale ten styl nie będzie prezentował się tak okazale. Nie zapominaj o szpilkach! Są magiczne! Każda kobieta powinna mieć przynajmniej jedną parę w swojej szafie, o ile jej ortopeda nie protestuje.


Już Ci mówię, dlaczego


Wysmuklają optycznie Twoją sylwetkę

Dzięki nim wyglądasz na wyższą. Jest to dobra wiadomość zarówno dla niskich kobiet, jak i dla tych, które borykają się z nadprogramowymi kilogramami. Szpilki nie schudną za Ciebie, to pewne. Natomiast dzięki dodaniu sobie kilku centymetrów wzrostu z ich pomocą Twoje ciało nabierze lepszych proporcji. Nie wierzysz? Wypróbujc następujące połączenie – czarne spodnie rurki i szpilki. Nogi wydają się szczuplejsze, prawda?

Wyglądasz bardziej atrakcyjnie

Ponownie odwołam się do kilku kilogramów za dużo. Ciało będzie wydawało się szczuplejsze w szpilkach i nawet najdroższe baleriny tego nie zmienią. Im wyższy obcas, tym szczuplej wyglądasz. Może się okazać, że rozkloszowane sukienki, które Cię optycznie poszerzają, w szpilkach będą prezentować się całkiem OK!

Pasują do wszystkiego

No może do dresu niekoniecznie, ale to chyba jedyny przypadek, gdzie wyglądają dziwnie. Nie będą wyglądały natomiast źle do sportowych sukienek i w zasadzie wszystkiego innego, bo są uniwersalne. Ostatnio naginamy trochę zasady, zakładając trampki do sukienek, ale żadne trampki nie dadzą nam tyle kobiecości, co szpilki.

Chodzisz uważniej

Łatwiej się męczysz, więc chodzisz wolniej i patrzysz pod nogi. Nie idziesz już na ślepo i byle jak. Szpilki wymuszają na Tobie specyficzny chód, który dodatkowo jest atrakcyjny dla płci przeciwnej. Szybsze męczenie się owocuje większą ilością spalonych kalorii, a przecież ciągle się zmagasz z dietą i spalaniem kalorii. Tutaj szpilki są Twoim małym sprzymierzeńcem.

Jestem wysoka, więc szpilki nie dla mnie…

Nic bardziej mylnego. Sama żyłam przez wiele lat w tym przekonaniu, bo otoczenie mi to wmawiało. A tak nie jest! Jesteś panią swojego losu i to, co założysz, to Twoja sprawa! Przecież wysokie kobiety szalenie dobrze wyglądają w szpilkach! Czy wielkie gwiazdy przejmują się wzrostem partnera, gdy idą po czerwonym dywanie? Jeśli Twój partner nie ma nic przeciwko, dlaczego miałabyś rezygnować ze szpilek?

To niezdrowe…

Tak samo niezdrowe są chipsy, pizza, cukierki… a jednak je jesz, bo sprawiają Ci przyjemność! Spójrzmy prawdzie w oczy – codzienne noszenie wysokich szpilek będzie wykańczało Twój organizm w równym stopniu, co codzienne jedzenie słodyczy. Cukierki w końcu odbiją Ci się niestrawnością, nadprogramowymi kilogramami i cukrzycą, więc je ograniczasz zawczasu. Podobnie powinnaś robić ze szpilkami sięgać po nie okazyjnie, a nie codziennie. Inaczej dopadną Cię haluksy i problemy z kręgosłupem. Jak to ktoś kiedyś powiedział…

Wszystko jest dla ludzi, tylko w odpowiednich ilościach

I tego się trzymaj.

Nie umiem chodzić w szpilkach…

W szpilkach trzeba nauczyć się chodzić, ale gdy już raz się nauczysz, będziesz umiała robić to zawsze. Nie zniechęcaj się na początku. Staraj się nie uginać kolan w trakcie chodzenia i poświęć na to pół godziny dziennie. To tylko kwestia chęci, nie umiejętności!

Nie lubię szpilek, bo są niewygodne

Niektóre są niewygodne już od momentu znalezienia się na stopach, inne zaczynają dokuczać dopiero po kilku godzinach chodzenia, ale dyskomfort występuje zawsze. Musisz się do niego przyzwyczaić i nauczyć się go minimalizować. Jak? To bardzo proste:

  • zakładaj szpilki na wyjścia, które trwają do kilku godzin
  • jeśli wyjście jest dłuższe miej ze sobą zapasowe buty na płaskim obcasie
  • niewygodę możesz zminimalizować za pomocą specjalnych wkładek, ale osobiście uważam, że chusteczki higieniczne spisują się lepiej. Wyściełanie nimi szpilek minimalizuje powstanie otarć praktycznie do zera
  • wybieraj szpilki z platformą pod palcami. Platformy mniej męczą stopy
  • wybieraj szpilki skórzane, dobrej jakości. Są nieporównywalnie bardziej miękkie w środku

POGADAJMY O SZPILKACH

Jakie szpilki powinnam mieć w szafie?

Cieliste – podstawowe minimum

Jeśli miałabym wybierać i doradzać komuś, kto się uparł na to, by mieć w szafie tylko jedną parę szpilek, wybrałabym cieliste. Dziwisz się, że nie czarne, prawda? Przecież to takie podstawowe… Pewnie rok wcześniej też bym pomyślała najpierw o czarnych, ale teraz już nie. To po cieliste obecnie sięgam najczęściej, bo są najbardziej uniwersalne.

Założysz je:

  • do każdego wzoru
  • na każdą okazję
  • do każdego koloru
  • w każdą porę roku
  • do każdego ubrania

Z czarnymi tak się nie da. Nie pasują do sukni ślubnej, nie założysz ich także do letniej sukienki, bo przecież stopa Ci się zapoci. Cieliste szpilki założysz wszędzie, nawet na tak smutną okazję, jak pogrzeb.

To naprawdę absolutne minimum. A jak wspaniale wydłuża optycznie nogi i nadaje Ci lekkości!

Czarne – na większy apetyt

Jeśli masz już jedną parę szpilek w swojej szafie i polubiłaś chodzenie w szpilkach, możesz pomyśleć jeszcze o drugiej parze. Do pracy się przydadzą, wykorzystasz je także na większe imprezy rodzinne. A jakie? Oczywiście w klasycznym, czarnym kolorze. To one doskonale pasują na takie okazje.

Granatowe – dla miłośniczki

Możesz poprzestać na dwóch parach, ale w pewnym momencie dojdziesz do wniosku, że czarny i cielisty to trochę za mało. Zapragniesz coś mniej oficjalnego, ale jednak nadal nadającego się do pracy. Może uwielbiany zestawienie szpilki + dżinsy? A co by było, gdyby w Twojej szafie znalazły się jeszcze granatowe szpilki na trochę niższym obcasie, wykonane z mięciutkiego zamszu? Przecież na co dzień do pracy są jak znalazł! I można w nich chodzić długo i bez większego dyskomfortu, bo zamsz jest przewygodny!

Czerwone – dla fanatyczki

Gdy miłość do szpilek osiągnie apogeum, zaczniesz się rozglądać za czerwonymi szpilkami. W końcu to one są symbolem kobiecości i dodają seksapilu! Zapragniesz szpilek w nasyconej czerwieni, które dotychczas były niespełnionym marzeniem. Takim, które bałaś się spełnić, bo czułaś się onieśmielona. Przecież czerwień tak bardzo rzuca się w oczy, a Ty nie pragnęłaś do tej pory aż takiej atencji. Wymówki, wymówkami, ale jeśli Twoja miłość do szpilek się rozwinie, dojdziesz w końcu do momentu, w którym uznasz, że czerwone szpilki są Ci niezbędne. I kupisz je! Z myślą o randce, rocznicy lub o innej okazji, która jest dla Ciebie ważna :)

***

Nie prognozuję, że każda kobieta pokocha szpilki. Byłoby to dziwne, biorąc pod uwagę jak bardzo jako kobiety różnimy się od siebie. Nie zdziwię się jednak, jeśli znajdą się kobiety, które są już na którymś z etapów, o których wspomniałam przed chwilą. Osobiście totalnie odleciałam na punkcie szpilek i mam już 7 par – cieliste lakierowane, czarne lakierowane, granatowe zamszowe, czerwone zamszowe, marsala zamszowe, kobaltowe zamszowe i białe skórzane. I na pewno będzie więcej!

Pozdrawiam Cię serdecznie

Może Ci się również spodobać