Poznań Motor Show 2019 – Znalazłam auto w klimacie Italian Chic!

Do tematu aut podchodzę podobnie jak inne kobiety. Auto ma być ładne, duże i najlepiej czarne. A jednak, pomimo krótko trwającego dylematu, zawitałam na Poznań Motor Show 2019!
Na event wyciągnął mnie mąż – miłośnik motoryzacji. Przyznam szczerze, że udałam się tam w jednym celu – zmacania konkretnego auta, które od dawna jest moją miłością. Tak, mówię o legendzie Dodge’a, która już teraz funkcjonuje samodzielnie – RAM! I nie musiałam przejść wszystkich hal, by go odnaleźć. On już na mnie czekał!
Przy nim moje skromne 178cm wzrostu to nic. Czułam się jak hobbit! ;)
Oprócz RAM-a, był też samochód, który chyba kiedyś będzie moim przeznaczeniem. A przynajmniej takie blachy do mojego potencjalnego RAM-a planuję. Od razu będziesz wiedziała, kto jedzie :D
Znalazłam także auto, które wspaniale wpisuje się w klimat Italian Chic. Sama zobacz te złote felgi i intensywny, czarny kolor. Idealne połączenie!
Były zarówno powszechnie znane modele aut, jak i totalnie odjechane. Niektóre z nich wyglądały bardzo przyszłościowo. I właśnie o to chodzi w autach koncepcyjnych.
Złote BMW od razu przykuwa wzrok unikalnym designem. Najbardziej w oczy rzucają się koła i kształt reflektorów. Coś niesamowitego!
Ze wszystkich aut koncepcyjnych najbardziej podobało mi się jednak Audi. Moim zdaniem wygląda fenomenalnie i chciałabym w przyszłości jeździć takim autem.
Wróćmy jednak na ziemię. Audi pochwaliło się także całkiem zgrabną żabą.
Ale nie była to jedyna żaba na evencie. Moim zdaniem wszystko pobił McLaren 600LT Spider!
Nie mogło zabraknąć również Ferrari. Jednak czerwone Ferrari to zawsze klasyk i nic tego nie zmieni.
Na to auto nie zwróciłabym uwagi, gdyby mnie punktowe oświetlenie. Ot, zwykły Prosiak… Przepraszam, Porsche. Jeśli już przy oświetleniu jestem, to rozbawiły mnie drobne oszustwa ze strony wystawców – kolorowe lampy skierowane na auto, które miały podbijać kolor lakieru. O ile w przypadku tego Porsche takiego efektu nie było, to już czerwone metalliki były tricky – łatwo było dać się nabrać!
Moim faworytem z tego typu aut okazał się Aston Martin. Bardzo podobają mi się jego reflektory przednie i grill. Takie auto również mogłabym mieć!
Ostatnią ciekawostkę nazwałam roboczo Nietoperzem, chociaż przywodzi mi na myśl także Szczerbatka z Jak wytresować smoka. To również McLaren, tym razem jednak to model 720S Spider.
Oczywiście to tylko niektóre z aut. Było ich o wiele, wiele więcej. Zdecydowaną większość stanowiły jednak zwyklaki, które możesz spotkać wszędzie.
Jeśli liczysz na to, że trzeciego lub czwartego dnia show uda Cisię wsiąść do jednego z tych aut ze zdjęć, to niestety jesteś w błędzie. Możliwość oglądania aut od wewnątrz była ograniczona do tych modeli, które możecie na spokojnie obejrzeć w salonie. I z dobrego serca radzę Ci to zrobić w tym miejscu, niż na Poznań Motor Show – oszczędzisz sobie frustracji wynikającej ze stania w kilometrowej kolejce do auta. Te wszystkie Aston Martiny, McLareny i inne cuda były do podziwiania tylko z zewnątrz. Dla mnie jest to OK, ale niektórzy mogą być tym faktem zawiedzeni.
Czy wybiorę się za rok? Pewnie tak, o ile nie wyleci mi to z głowy. Podobało mi się :) I utwierdziłam się w przekonaniu, że… RAM to RAM i nic tego nie zmieni. Kiedyś będzie mój!
Pozdrawiam Cię serdecznie
