Prosty skład nic nie robi?

Prosty skład kosmetyków kojarzy się z marnym działaniem. Po co miałabyś inwestować pieniądze w coś, co ma tylko kilka składników? Przecież na rynku jest tyle kremów i kosmetyków, które reklamują się bogatym składem! Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz…
Mam zamienić Nivełki na coś, co ma prosty skład?
Dlaczego?
Nie zawsze to, co ma dużo substancji w składzie jest dobre. Widać to po większości kremów drogeryjnych, które jakieś tam składniki odżywcze mają, ale są upchane na końcu lub na środku składu – a jak wiadomo im dalej, tym danej substancji jest mniej.
Przykład z życia #1 – krem przeciwzmarszczkowy
Estee Lauder Revitalizing Supreme Plus Global Anti-Aging Cell Power Creme – 305zł
Skład: Water\Aqua\Eau, Dimethicone, Glycerin, Isohexadecane, Butylene Glycol, Bis-Peg-18 Methyl Ether Dimethyl Silane, Peg-10 Dimethicone, Disteardimonium Hectorite, Pentylene Glycol, Cucumis Sativus (Cucumber) Fruit Extract, Narcissus Tazetta Bulb Extract, Magnolia Officinalis Bark Extract, Hordeum Vulgare (Barley) Extract\Extrait D’Orge, Sigesbeckia Orientalis (St. Paul’S Wort) Extract, Lens Esculenta (Lentil) Fruit Extract, Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract, Whey Protein\Lactis Protein\Proteine Du Petit-Lait, Citrullus Vulgaris (Watermelon) Fruit Extract, Moringa Oleifera Seed Extract, Laminaria Digitata Extract, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Extract, Opuntia Tuna Extract, Acetyl Hexapeptide-8, Sorbitol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seedcake, Caffeine, Algae Extract, Sodium Hyaluronate, Sodium Lactate, Squalane, Polysilicone-11, Isododecane, Tocopheryl Acetate, Sucrose, Acetyl Glucosamine, Polyethylene, Propylene Carbonate, Citric Acid, Peg-32, Propylene Glycol Dicaprate, Peg-6, Isoceteth-20, Sodium Dehydroacetate, Aminopropyl Ascorbyl Phosphate, Fragrance (Parfum), Sodium Pca, Sodium Citrate, Disodium Edta, Bht, Phenoxyethanol, Iron Oxides (Ci 77491)
Pierwsze 3 substancje, których jest najwięcej to woda, dimetikon i gliceryna. Dimetikon nie jest ani zdrowy, ani bezpieczny. Regularne stosowanie prowadzi do powstawania wyprysków i stanów zapalnych. Peg-i cieszą się złą sławą i podejrzewa się je o działanie rakotwórcze. Dalej mamy co prawda ekstrakty roślinne i kwas hialuronowy, ale zaraz za nimi są silikony i inne syfki. I to wszystko kupujesz za 305zł.
Bielenda krem różany Rosa Care – 20zł
Skład: Aqua (Water), Glycerin, Trehalose, Caprylic/Capric Triglyceride, Cyclopentasiloxane, Stearyl Alcohol, Dimethicone, Panthenol, Allantoin, Rosa Canina (Fruit) Oil, Tocopheryl Acetate, Ascorbyl Palmitate, Sodium Hyaluronate, Propylene Glycol, Isododecane, Hydrogenated Tetradecenyl/Methylpentadecene, Tocopherol, Beta-Sitosterol, Squalene, Lecithin, Hydrogenated Vegetable Glycerides Citrate, Sodium Polyacrylate, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, DMDM Hydantoin, Parfum (Fragrance), Benzyl Salicylate, Limonene, Linalool, CI 17200 (Acid Red 33).
Ponownie woda i gliceryna, choć cena znacznie, znacznie niższa. Kolejny w składzie cukier, trójglicerydy, silikony, alkohol, nieszczęsny dimetikon, pantenol, alantoina i dopiero coś różanego – olej. Następnie masa zapychaczy i EDTA – coś, czego absolutnie w kosmetykach nie powinno być. Wiąże metale ciężkie, w połączeniu ze związkami azotowymi ma działanie rakotwórcze. EDTA wdychane jest bardzo szkodliwe. I dwa parabeny w składzie to też nic dobrego. Nie wiem jak to ma działać, bo tego, co ma działać jest za mało.
La-Le krem śliwkowo-różany z koenzymem Q10 – 60zł
Skład: Linum Usitatissimum (Linseed) Seed Oil, Rosa damascena floral water, Prunus Domestica Seed Oil, Musk Rose (Rosa moschata) Seed Oil, Biobase, Ubiquinone, Bio preservative, Parfum
Aż 5 razy tańszy od Estee Lauder krem marki La-Le ma w sobie praktycznie tylko składniki odżywcze. Olej lniany, wodę różaną, olej z pestek śliwki, olej z nasion róży rdzawej, koenzym Q10… Same wspaniałości! Nie ma żadnych zapychaczy ani nic szkodliwego!
Wszystkie kremy mają działać przeciwstarzeniowo, ale zadaj sobie sama pytanie, który wybierzesz – czy ekskluzywny krem, który szkodzi, przeciętniak, który kosztuje mało, ale jest pełen zapychaczy, czy nieco droższy składowo krem, który ma w sobie same dobre rzeczy?
I wiem, że zaraz powiesz, że 60zł to drogo. Ale sporo kremów dla cery dojrzałej jest w podobnej cenie. Spróbujmy wyrównać szanse. Teraz czas na coś zbliżonego cenowo.
Przykład z życia #2 – żel aloesowy
Botame Body, Aloes 99%, żel wielofunkcyjny, 200 ml – 30zł
Skład: Aloe Barbadensis Leaf Juice, Caprylic/Capric Triglyceride, Triethyl Citrate, Elettaria Cardamonum Seed Extract, Lavendula Angustifolia Extract, Jasminum Officinale Flower/Leaf Extract, Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract, Camellia Sinensis Leaf Extract, Santalum Album (Sandalwood) Wood Extract, Rose Extract, Rubus Idaeus (Rasberry) Fruit Extract, Cucumis Melo Cantalupensis Fruit Extract, Aloe Barbadensis Leaf Extract, Carbomer, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, 1,2-Haxanediol, Aminomethylpropanediol, Acrylates/Beheneth-25 Methacrylate Copolymer.
Botame kochałam miłością długą i wierną… do momentu zerknięcia na skład. Bo aloesu ma niby 99%, ale długość składu jest zastanawiająca. Trójglicerydy, przeciwutleniacz, ekstrakty roślinne, więc wydawałoby się, że nic złego Ale zaraz za tym obiecującym ciągiem ekstraktów wjeżdżają karbomer, który może zapychać i PEG-40, którego nie powinno stosować się na uszkodzoną skórę. Haksanediol ma działanie drażniące, a reszta to dodatki.
EQUILIBRA – Dermo żel multi-active 98% 150ml – 35zł
Skład: Aloe Barbadensis Leaf Juice, Xanthan Gum, Sodium Benzoate, Potassium Sorbate, Citric Acid
Do tego składu przyczepić się nie można. Aloesu jest 1% mniej, ale skład jest bardzo prosty. Guma ksantanowa, benzoesan sodu, sorbinian potasu i kwas cytrynowy. Z tego składu zastrzeżenie może budzić tylko sorbinian potasu, który niektórych może uczulać, ale przecież sam aloes też często uczula.
Porównując te dwa żele aloesowe gołym okiem widać, że ten o prostym składzie jest lepszy. Przykro mi krytykować mojego ulubieńca z Botame, ale Equilibra bije go na głowę. Choć nie pachnie tak ładnie, nie wygląda tak dobrze i opakowanie ma brzydsze, działa lepiej.
Prosty skład? Wchodzę w to!
Jak widzisz prosty skład nie zawsze musi oznaczać bankructwo na kosmetykach. W sklepach znajdziesz wiele perełek, które są tanie i mają proste składy. Rozejrzyj się za kosmetykami ekologicznymi, ale zachowaj czujność. Wiele z nich tylko podszywa się pod kosmetyki naturalne. Wierzę jednak, że sobie poradzisz. Patrz zawsze, by olejki i ekstrakty były na początku składu, a skład był krótki. To połowa sukcesu :)
Druga połowa to umiejętność odczytywania etykiet, ale tego nauczysz się z czasem. Jest wiele grup na Facebooku, które pomogą Ci poznać składy, a nawet polecą Ci świetne kosmetyki nie za miliony monet. Mimo wszystko choćby dla siebie spróbuj się nauczyć najczęściej występujących substancji w składach. Nie musisz znać wszystkich, ale nie idź na skróty. Dzięki temu nic Cię nie zaskoczy i każde zakupy pójdą Ci sprawniej. Zawsze możesz też wspomóc się aplikacją na smartfona, która przeanalizuje skład za Ciebie.
Jeśli mogę Ci coś poradzić od siebie, to kosmetyki rosyjskie są całkiem niezłe. Poszukaj też polskich marek, które sprzedają kosmetyki online – Polny Warkocz, La-Le, NaturalMe, Your Natural Side i Bioline robią całkiem niezłe kosmetyki. Rozejrzyj się za nimi.
Pozdrawiam Cię serdecznie,
