Eksperyment: Wycieczka w upale i poliestrze

Eksperyment: Wycieczka w upale i poliestrze

Wycieczka w poliestrze? Czy to mogło skończyć się dobrze? Specjalnie dla Ciebie sprawdziłam na własnej skórze czy owiany złą sławą poliester jest naprawdę taki okropny. Wyniki tego eksperymentu przerosły moje najśmielsze oczekiwania!


Czy wycieczka w poliestrze to dobry pomysł?


Bluzka, którą mam na sobie, ma 100% poliestru w składzie. Końska dawka, co nie? Na dworze było 26 stopni Celsjusza, a na niebie nie było ani jednej chmurki. W takich warunkach postanowiłam przystąpić do testu. Przespacerowałam się po ogrodzie dookoła pałacu Czartoryskich w Puławach.

EKSPERYMENT: WYCIECZKA W UPALE I POLIESTRZE

Miłe złego początki w poliestrze?

W samochodzie było w porządku, ale prawdopodobnie była to zasługa klimatyzacji. Gdy szłam w kierunku pałacu również było OK. Ale im dłużej spacerowałam, tym było gorzej. A przecież miałam krótkie spodenki i ażurową bluzkę! Powinno być chłodniej i przewiewnie. Przecież ta bluzka ma dziurki! Dlaczego mi gorąco?

EKSPERYMENT: WYCIECZKA W UPALE I POLIESTRZE

Jak worek foliowy

Teraz już wiem. Poliester jest jak worek foliowy. Pociłam się tylko tam, gdzie stykał się z moją skórą. Odkryte ramiona pozostały suche, podobnie jak bluzka z zewnętrznej jej strony. Reszta dosłownie płynęła. Plecy pod bluzką miałam tak mokre, jakbym wyszła spod prysznica bez wytarcia się ręcznikiem. Nic nie wysychało.

Gdy wlejesz wodę do woreczka foliowego, folia z zewnątrz również nie jest mokra. Wszystko, co mokre, zostaje w woreczku. I tak samo działa poliester. Jak dodasz do tego wysoką temperaturę, robi się z całości niezła kiszonka.

EKSPERYMENT: WYCIECZKA W UPALE I POLIESTRZE

Wnioski?

Spędziłam w tej bluzce cały dzień. Spodziewałam się, że będzie mi gorąco. Co innego jednak czytać o tym, że poliester nie oddycha, a co innego doświadczyć tego na własnej skórze. Były momenty, kiedy robiło mi się słabo z gorąca i byłam gotowa zedrzeć z siebie ubranie!

A jednak wytrzymałam. Wiem jedno – nigdy więcej takiego testu. Bluzkę zostawię sobie na chłodniejsze dni. Mimo wszystko nadal ją lubię.

EKSPERYMENT: WYCIECZKA W UPALE I POLIESTRZE

Dbasz o to co jesz. Dbasz o to, czym się smarujesz…

A czy dbasz o to co na siebie zakładasz?

Tyle się mówi o negatywnych skutkach spożywania wysoko przetworzonej żywności. Coraz głośniej jest o nieprzyjemnych konsekwencjach płynących z używania kosmetyków zawierających szkodliwe substancje. A o materiałach wciąż mówi się zbyt mało, choć znacząco wpływają na nasze samopoczucie!

Jeszcze mniej mówi się o tym, że ubrania z materiałów uznawanych za ekologiczne wcale nie są do końca ekologiczne. Do ich produkcji, barwienia i uprawy stosuje się niebezpieczne substancje. Przeczytaj koniecznie ten artykuł. Nic nie jest więc do końca czarne i białe. Co zrobisz zależy wyłącznie od Ciebie, Sama musisz wybrać, co na siebie włożysz. Czy ważniejsze jest dla Ciebie dobro planety? A może komfort termiczny? A może ani jedno, ani drugie? Czy istnieje jakiś rozsądny kompromis? Dziś zostawię Cię z tym pytaniem.

Pozdrawiam Cię serdecznie

Może Ci się również spodobać